poniedziałek, 1 listopada 2010

Wymiana

Wczoraj odwiedził mnie jeden z moich przyjaciół, znamy się jeszcze z przedszkola przy Reymonta. No i oczywiście pogadaliśmy o.... muzyce. B. grał kiedyś w zespole Houdini, a teraz jest smakoszem różnych dźwięków. Smakoszem z otwartą głową. W związku z tym, że długo się nie widzieliśmy, zaczęło się wpisywanie do YT naszych muzycznych odkryć. Zresztą i tak skończyło się na tym, że obejrzeliśmy dokument o powstawaniu płyty St. Anger Metallicy. Bardzo dobry film. Nim jednak w ten sposób spuentowaliśmy dyskusję, parę rzeczy fajnych posłuchaliśmy. Dla mnie osobiście Johnny Cash w kawałku Ring of Fire - to po prostu dojmujące odkrycie: http://www.youtube.com/watch?v=gRlj5vjp3Ko
To artysta i człowiek, którego po prostu trzeba znać - takie mam wrażenie po wstępnych oględzinach dostępnych źródeł. Powiem więcej: Casha trzeba podziwiać. Jeden przykład - np. za nagranie, w wieku podeszłym, a nawet bardzo zaawansowanym, zestawu coverów, wśród których znalazło się np. One U2 czy jeden z kawałków Nine Inch Nails.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz