poniedziałek, 18 października 2010

Kampania

Powolutku kampania się rozkręca. Wziąłem urlop bezpłatny i pomysł był taki, że będę miał czas żeby się wyspać i "być świeżym", a tu oczy czerwone. Nie mam pojęcia, jak kampanię prowadzą konkurenci, którzy jeszcze pracują. Przecież nie da się oddzielić spraw zawodowych od kampanijnych na bite osiem godzin. Przecież gdybym pracował, musiałbym zapraszać ludzi do swojego biura, musiałbym z niego telefonować, wysyłać maile. Nie da się tego nie robić. To po prostu niemożliwe. Tym bardziej, że przecież pomaga mi cała masa ludzi pracowitych, a mimo to ciągle brakuje czasu. Dobrze, że mimo to wszystko idzie zgodnie z planem. I będzie szło. Szkoda tylko, że dzień tak szybko się kończy i nawet bloga, którego obiecałem sobie prowadzić, trudno o nawet krótki wpis uzupełnić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz