czwartek, 11 listopada 2010

Niepodległość

Dziś wysłuchałem programu Teatru "Kuźnia Bracka", przygotowanego z okazji Narodowego Święta Niepodległości. Program składał się z trzech części - patriotyczne szlagiery II Rzeczpospolitej. Jakość tych piosenek, szczególnie na tle codziennego szumu, który nas otacza, sprawia, że aż chce się śpiewać. Potem był monolog, w trakcie którego - moją uwagę zwrócił passus o tym, że kiedy zaczyna się głośno wyrażać swoją niezgodę na powszechnie zauważane zło, wtedy nagle taka osoba zaczyna być traktowana "poważnie". Zamiast dziecino zaczyna nazywać się takiego człowieka zdrajcą. Autorowi tekstu gratuluję. To taka - używając terminologii z zakresu muzyki popularnej - punkowa konstatacja. A na zakończenie jeszcze kilka piosenek. Dla mnie perełką był utwór, w którym "ucodzienniono" nasz polski mit: Matka Boska jako Królowa Polski. Ten tekst zdobędę. Irku - dziękuję za zaproszenie. Gratulacje.
Niżej coś bardziej współczesnego. Kilka klipów Ryszarda Brzyckiego.







1 komentarz:

  1. Zdecydowanie trzeba dogonić Tczew i Chojnice. Tylko ja mam wrażenie że Starogard jest zaspany przez "starych dziadów" którym sie nic nie chce. Mam nadzieje ze wejdzie w końcu świeża krew i może coś sie ruszy.

    OdpowiedzUsuń