poniedziałek, 8 listopada 2010

Maraton i drużyna

Organizatorzy przedwyborczych debat zgotowali nam prawdziwy maraton. Zaczęło się w czwartek w SCK, potem była PSW przy ulicy Kościuszki, następnie mini-debata w redakcji Wieści z Kociewia, a w sobotę debatowaliśmy w restauracji Bachus, gdzie spotkanie organizował Dziennik Bałtycki. Jutro jeszcze debata Radia Gdańsk, podczas której zostaną ogłoszone wyniki sondażu telefonicznego, który w drugiej połowie października przeprowadził Instytut Badania Opinii "Homo Homini".
Ja już znam wyniki i jestem mile zaskoczony. Obiecałem, że nie będę zdradzał wyników przed debatą - zatem : cicho sza...
Komentatorce mojego poprzedniego wpisu chcę bardzo serdecznie podziękować za ciepłe słowa. Koszulka czeka w biurze. Proszę tylko o przesłanie rozmiaru, bo "rozchodzą się jak ciepłe bułeczki".
Już niedługo w naszej kampanii ogólnej pojawi się nowy, premierowy akcent, ale tu też cicho szaaaaa.... Konkurencja nie spodziewa się niczego. Dajmy więc jej szansę, żeby to ona pierwsza nas zaskoczyła.
Jest jeden wątek, którego nie porusza się w kampanii prezydenckiej, a który moim zdaniem jest niezwykle istotny. Dużo bardziej niż plakat czy ulotka. Tym zapomnianym niesłusznie wątkiem jest drużyna. Warto przyjrzeć się, co - jako liderzy naszych ugrupowań - zrobiliśmy żeby w Radzie Miasta mieć oparcie dla realizacji naszych zamierzeń. Jestem przekonany, że listy starogardzkiej Platformy mają największe szanse na zbudowanie stabilnego zaplecza dla przyszłego prezydenta. Można sprawdzić: www.platforma-starogard.pl
Ciekawe, że przecież nie byliśmy w uprzywilejowanej sytuacji. Nie mieliśmy swojego prezydenta, a jednak to nam udało się zbudować naprawdę silną drużynę. Innym raczej ubywało zwolenników niż przybywało. Mam wrażenie, że to nie przypadek, ale niestety brak świadomości, jak ważni są ludzie, jak ważne jest oparcie, jak ważna w społeczeństwie obywatelskim jest struktura organizacyjna, statut, który należy respektować, demokratyczne procedury podejmowania decyzji. Wszystko czego w zawiązywanych na potrzeby wyborów komitetach brakuje. Nie ma przecież struktury organizacyjnej - prócz kolejności na listach, nie ma reguł - prócz wspierania lidera, nie ma demokracji - prócz woli lidera. Nie zatem dyskusji, wątpliwości, możliwości odwołania. Jest tylko obliczona na kampanię wyborczą grupa wspierająca indywidualny, osobisty interes szefa. Wszystko to nie wyklucza szczytnych idei, ale jest naprawdę ryzykowne. Ciekawe, że tak mało dyskutujemy na te tematy podczas prowadzenia sporów w samorządzie, a są one przecież niezwykle istotne dla tworzenia demokratycznego społeczeństwa obywatelskiego.
Na koniec zachęcam do obejrzenia relacji Ryszarda Brzyckiego z naszej konwencji wyborczej.
Filmiki Ryszarda jasno pokazują, że komunikowanie z mieszkańcami będzie w przyszłości wyglądało w Starogardzie dużo nowocześniej niż ma to miejsce w tej chwili.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz